Mr. Hyde‘a był tak ciężki, jak stąpanie zmęczonego człowieka. Niekiedy wieczorami, gdy Zuzanna zostawała sama w domu, „drętwiała ze strachu“, jak twierdziła, słysząc głośne kroki Doca. Siadywał na środku kuchni ze straszliwym wzrokiem utkwionym w jej twarzy i tak mógł siedzieć całemi godzinami. Poprostu działało to jej na nerwy, lecz napróżno biedna Zuzanna chciała go z kuchni wypędzić. Raz nawet ośmieliła się rzucić w Doca kawałkiem drzewa, lecz wówczas bestja skoczyła na nią. Zuzanna wybiegła z przestrachem i od tej pory nigdy już nie zaczynała z Mr. Hyde‘m, choć, gdy Doc popadał w nastrój Dr. Jekylla zdobywała się na tyle odwagi, aby mu dać prztyczka w nos.
— „Przyjaciele panny Flory Meredith, Jerzy Meredith i James Blythe“, — czytała Zuzanna, cedząc z zadowoleniem nazwiska przez zęby, — „przed kilku tygodniami wrócili do domu z Redmond. James Blythe, który otrzymał stopień naukowy w roku 1913, ukończył właśnie pierwszy kurs medycyny“.
— Flora Meredith wyrosła na piękną dziewczynę, — zauważyła panna Kornelja, pochylając się nad swoją robótką filet. — Naprawdę trzeba podziwiać, jaka w tych dzieciach zaszła zmiana od chwili, gdy Rozalja West zamieszkała na plebanji. Ludzie zapomnieli prawie zupełnie ile dawniej dzieciaki przysparzały kłopotu. Aniu, kochanie, pamiętasz, jak się dawniej zachowywały? Nie przypuszczałam, aby Rozalja mogła mieć na nie taki wpływ. Jest raczej ich przyjaciółką, niż macochą. Dzieciaki pokochały ją, a Una poprostu uwielbia Rozalję. Stała się praw-
Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/14
Ta strona została skorygowana.