Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/178

Ta strona została skorygowana.

ny z niego cesarz, jedną nogą stoi już w grobie, a jeszcze morduje ludzi. — I Zuzanna zagniatała chleb z taką energją, jakby gniotła w tej chwili samego Franciszka Józefa, który dziwnym zbiegiem okoliczności popadł jej w ręce.
Władek wczesnym pociągiem wyjechał do miasta, a Nan zaofiarowała się doglądać przez cały dzień Jasia, aby Rilla miała więcej swobody. Bo też była nieludzko zajęta tego dnia, pomagając przy dekorowaniu sali koncertowej i doglądając tysiąca innych rzeczy. Wieczór był prześliczny minio to, że pan Pryor oświadczył, iż „na pewno deszcz będzie“, kopiąc przytem ukochanego psa Maniusi ze złością. Skończywszy dekorowanie sali, Rilla pobiegła do domu, aby się przebrać pośpiesznie. Całkiem nieoczekiwanie wszystko do ostatniej chwili układało się jak najlepiej. Irena na dole odbywała próbę przy akompaniamencie panny Oliver, a Rilla była tak podniecona i szczęśliwa, że nie pamiętała przez cały dzień o zachodnim froncie. Powodem tej radości było uczucie, że jednak usiłowania całych tygodni doprowadziła do najbardziej upragnionych rezultatów. Wiedziała, że znajdą się tacy ludzie, którzy pomyślą, że jednak Rilla Blythe posiada dużo cierpliwości i potrafi najlepiej opracowywać programy koncertowe. Pokazała jednak, co umie! Melodia jakiejś piosenki drżała na jej wargach podczas ubierania. Przyszło jej na myśl, że wygląda bardzo dobrze. Podniecenie wywołało lekki rumieniec na twarzyczce, pokrywający zupełnie nieliczne piegi, a włosy połyskiwały kasztanowatym odcieniem. Czy miała wpiąć w nie kwiat jabłoni, czy też ma-