Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/189

Ta strona została skorygowana.

kiem Wszechmocny by na to nie pozwolił, a po drugie, wielki książę Mikołaj (pod niektóremi względami rozczarowaliśmy się na nim) wie dobrze, co czyni i poradzi sobie z Niemcami. Norman Douglas oświadczył, że należałoby z zimną krwią zabijać dziesięciu Niemców za jednego naszego żołnierza. Ja jednak jestem zdania, że oświadczyny takie niewiele pomogą, bo cóż można zrobić siedząc w domu? Niech się pani tak strasznie nie martwi, kochana panno Oliver, nasi chłopcy dadzą sobie radę.
Pierwszego czerwca Władek wyjechał do Kingsport. Nan, Di i Flora podczas wakacyj pracowały również w Czerwonym Krzyżu. W połowie lipca Władek przyjechał do domu na tygodniowy urlop, po którym miał być wysłany na front. Podczas dni jego nieobecności Rilla żyła tylko nadzieją przepędzenia z nim owego tygodnia, a teraz, kiedy ten tydzień nadszedł, z nienawiścią patrzyła na przesuwającą się wskazówkę zegara, dzięki której czas tak szybko upływał, skracając pobyt Władka w domu. Mimo ogólnego smutku, tydzień ten przepędzono przyjemnie, szczególnie Rilla, która odbywała z Władkiem długie spacery i prowadziła długie serdeczne rozmowy. Należał on w zupełności do niej i wiedziała, że wszystkie niemal siły czerpie patrząc na nią, uradowany jej zrozumieniem i serdecznością. Przyjemnie było pomyśleć, że tak wiele znaczy dla niego, świadomość ta pomagała jej w chwilach największego smutku i dodawała siły do uśmiechu, a czasem nawet do wesołości. Gdy Władek wyjedzie, Rilla pozwoli sobie na łzy. Nie wolno jej płakać, dopóki on jest tutaj. Nie pła-