Może nigdy nie dowiemy się prawdy. Ta myśl jest najstraszniejsza. Dziwię się, jak Flora może przenieść to wszystko. Sądząc z jej listów, ani na chwilę nie straciła nadziei, lecz musi przeżywać również chwile zwątpienia, jak i my wszyscy“.
„Kanadyjczycy znowu stoczyli walkę, a pan Meredith otrzymał dzisiaj depeszę, że Karol został lekko ranny i leży w szpitalu. W depeszy nie zaznaczono, jaka to była rana, jak zwykle zresztą. Wszyscy jesteśmy ogromnie niespokojni.
„Codziennie nadchodzą wiadomości o nowych zwycięstwach“.
„Państwo Meredith mieli dzisiaj list od Karola. Rana jego była „bardzo lekka“, lecz kula trafiła w prawe oko i wzrok stracił na zawsze!
„ — Jedno oko wystarczy przy zbieraniu ślimaków, — pisze wesoło Karol. A my wiemy, że mogłoby być gorzej! Mógł przecież stracić dwoje oczu! Płakałam jednak całe popołudnie po przeczytaniu listu Karola. Te jego piękne, rozmarzone, błękitne oczy!
„Jest tylko jedna pociecha, że nie wróci więcej na front. Ma przyjechać do domu, gdy tylko wyjdzie ze szpitala. Pierwszy z naszych chłopców wraca. Kiedy wróci reszta?
„Jest jeden, który nigdy nie wróci. W każdym razie nie zobaczylibyśmy go, gdyby nawet wrócił. Ale będzie tu z nami — gdy nasi kanadyjscy żołnierze powrócą, będzie cieniem wśród armji poległych.