łożył specjalny nacisk na słowo „ma“. I wszystko byłoby jak najlepiej, gdyby ona nie była taka głupia. Nie śmiała spojrzeć w górę, lękała się bowiem, że dostrzeże śmiech w jego oczach. Spoglądała więc nadół, a ponieważ rzęsy miała długie i ciemne, efekt był nadzwyczajny i Krzysztof pomyślał, że Rilla Blythe stanie się wkrótce najpiękniejszą dziewczyną na Złotym Brzegu. Chciał, aby spojrzała nań, aby mógł pochwycić na chwilę to nieśmiałe jej pytające spojrzenie. Nie ulegało najmniejszej wątpliwości, że była najładniejszą dziewczyną na zabawie.
— Co on powiedział? — Rilla poprostu nie wierzyła własnym uszom.
— Czy moglibyśmy zatańczyć?
— Tak, — rzekła Rilla. Powiedziała to w najwyższym lęku, aby nie seplenić i zarumieniła się przy tem słowie. Po chwili odzyskała humor. Głos jej posiadał taką pewność siebie, był tak pełen zapału, że zdawać się mogło, iż rzuci się na szyję Krzysztofowi! Co on sobie o niej pomyślał? Ach, dlaczego zdarzają się takie straszne rzeczy wówczas, gdy dziewczyna pragnie okazać się w jak najlepszem świetle?
Krzysztof pociągnął ją w tłum tańczących.
— Sądzę, że moja noga nie będzie mi zbytnio w tańcu przeszkadzać, — rzekł.
— A jak pańska noga? — zapytała Rilla. Och, dlaczego nie mogła czegoś innego powiedzieć? Wiedziała, że dawno znudzony był zapytaniami o nogę. Słyszała, jak mówił o tem za Złotym Brzegu i jak śmiał się do Di, że chyba zawiesi sobie plakat
Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/52
Ta strona została skorygowana.