Henryś Crawford. — Wojna ta nie będzie trwała lata, skończy się za dwa, trzy miesiące. Anglja zmiecie Niemcy z mapy świata w bardzo krótkim czasie.
— Masz wrażenie, że wojna, do której Niemcy przygotowywały się przez dwadzieścia lat, zakończy się w ciągu kilku tygodni? — rzekł z zapałem Władek. — Przecież to nie jest jakaś tam wojenka w Zakątku Bałkanów, Heniu. Tym razem będzie walka śmiertelna. Niemcy postanowiły zwyciężyć, lub zginąć. A wiesz, co się stanie, jak zwyciężą? Kanada będzie kolonją niemiecką.
— Mam wrażenie, że wiele jeszcze rzeczy stanie się przedtem, — rzekł Henryś wzruszając ramionami. — Flota angielska zrobi wkrótce porządek, a my z Millerem tylko kurz będziemy zmiatali, prawda Miller? Niech lepiej Niemcy nas nie zaczepiają, co?
Henryś ze śmiechem zbiegł po schodach.
— Uważam, że wszyscy chłopcy powariowali, — zawołała Mary Vance. Wstała i pociągnęła Millera w stronę wybrzeża. Rzadko się zdarzało, aby rozmawiali ze sobą, więc Mary wolała, aby tej dzisiejszej rozmowy nie psuł im Władek Blythe ze swoją historią o Kobziarzu, Niemcach i innych głupich rzeczach. Zostawili Władka na schodach, zapatrzonego w daleką przystań Czterech Wiatrów, której zdawał się właściwie nie widzieć.
Dla Rilli cały czar tego wieczoru prysnął także. Od chwili, gdy Janek Elliott przyniósł te dziwne wiadomości, Krzysztof nie zwracał już więcej na nią uwagi. Uczuła się nagle samotna i nieszczęśliwa.
Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/58
Ta strona została skorygowana.