Strona:Lucyna Ćwierczakiewiczowa - 365 obiadów za 5 złotych.djvu/149

Ta strona została uwierzytelniona.

odrobinie, łyżkę masła, trzy całe jajka i owe dwie bułki, wszystko razem wymieszać doskonale, nadziać mostek i upiec pod blachą, smarując masłem ciągle, a nie podlewając ani kropli wody. Cała dobroć każdéj pieczeni pieczonéj w piecu zależy na tém, aby ją odrazu w gorący piec włożyć i ciągle smarować, nie podlewając niczém. Włożywszy pieczeń w niebardzo gorący piec, pozwalamy aby sok mięsny zamiast się ścinać, wychodził z mięsa i gotował się, przez co pieczeń będzie twarda i łykowata. Można taki mostek, a nawet daleko będzie smaczniejszy, bo nie wyschnie, udusić w rondlu wyłożonym plasterkami słoniny. Gdy się zrumieni a sos się wysadzi, można go troszkę bułką zasypać.


7. Potrawa z mostku cielęcego.

Każdą cielęcinę gotowaną trzeba odciągnąć, to jest odgotować; pokrajawszy w kawałki, wrzucić w gorącą wodę, zagotować raz, zszumować, wyjąć i wypłókać w zimnéj wodzie, tak zupełnie jak się to robi przy zwyczajnym rosole. Następnie włożyć w rondel, nalać tym samym przecedzonym i sklarowanym płynem, osolić, włożyć włoszczyzny i gotować na miękko, mniéj więcéj godzinę lub półtory. Gdy są miękkie, wyjąć, przykryć na półmisku, żeby nie czerniały, zrobić sos cytrynowy,