ło mięsa można garść bułki tartéj, wystudzić, wbić dwa jajka surowe i nakładać na placuszki, na ten farsz zaś położyć warstwę mószczku cielęcego lub wołowego, obgotowanego z solą, wyżyłowanego i w grubą, kostkę pokrajanego. Bardzo to ładnie wygląda gdy biały mózg nie będzie zmięszany z ciemnym farszem. Doskonałe paszteciki, można je także podawać na serwecie osypane smażoną w maśle zieloną pietruszką zamiast potrawy po zupie.
Zrobiwszy ciasto francuzkie jak wyżéj, rozwałkować je na grubość pół palca, wykroić szklanką dwa razy tyle krążków ile ma być pasztecików; z połowy tychże, wykroić ze środka jeszcze mniejszy krążek wielkości dwuzłotówki, nasmarować całe krążki białkiem rozbitém, przykryć wyciętemi krążkami, ktare należy nasmarować rozbitem żółtkiem, jako też wycięte małe krążki, które należy piec osobno, by służyły na zakrywkę do pasztecików, wstawić na pół godziny do gorącego pieca. Tymczasem zrobić farsz następujący: Na 20 pasztecików, wziąść jeden mózg cielęcy, lub jeżeli nie można dostać, wołowy, byle nie duży i świeży, ociągnąć w wodzie z solą i octem, oczyścić z błony, pokrajać drobno lub rozetrzéć łyżką, posolić i popieprzyć. Usma-