nym, ostudzonym octem. Można także do takich śledzi mléczko usiekane, przefasowane rozetrzéć z oliwą, rozebrać to octem i dopiero śledzie zalać. Śmiesznem może zdawać się będzie, ale tak jest, i bardzo dobrze smakuje, używając do mléczków zamiast oliwy, surowéj słodkiéj śmietanki; do dziesięciu śledzi, kwaterkę dobréj śmietanki, z którą się mléczka rozcierają, dopiero octem tęgim rozebrać i polać śledzie.
Drugi sposób kosztowniejszy jest następny: Wymoczone i oczyszczone śledzie obetrzéć z wilgoci, mléczko usiekać i rozetrzéć oliwą, któréj powinno być dużo, a zamiast octu, rozebrać cytrynowym sokiem, przekładając śledzie cébulą i cytrynowemi plasterkami, z których pestki i skórka żółta starannie odjęte; polać wyżéj opisanym sosem, i zachować w chłodném miejscu. Tak jedne jak drugie, na drugi dzień są dobre do użycia.
Wymoczyć śledzie przez 36 godzin, poucinać głowy i za ogony nitką uwiązać, żeby obciekły, na 12 godzin. Wtedy nalać na patelnię oliwy i smażyć z lekka na obie strony. Włożyć na salaterkę, przesypać pieprzem i angielskiém zielem tłuczoném, przełożyć plasterkami cytryny i zalać przegotowanym ostudzonym octem, dodając oliwę z patelni.