Oczyszczony starannie i osolony indyk czy indyczka, nadziewa się jak wyżéj, dobrawszy cielęcą wątróbkę, nie biorąc jednak ani cukru, ani rodzenków, a zamiast tego troszkę tartéj cebuli; powtóre, do gotowania można więcéj nadziewania włożyć, zaszyć i gotować w obszernym rądlu wraz z sześcioma oczyszczonemi nóżkami cielęcemi, nalawszy na to garniec miękkiéj bardzo klarownéj wody. Wyszumować, odebrać, opłukać jak zwykle każdy rosół, tylko jeszcze staranniéj. We dwie godziny indyk będzie dobry; wyjąć, ostudzić z godzinę i dopiero pokrajać zręcznie na części, wraz z farszem. Tymczasem zaś nóżki, z włoszczyzną i korzeniami, z któremi się indyk gotował, należy wygotować do połowy przecedzić, ostudzić, zebrać tłustość; wlać pół szklanki bardzo mocnego octu, rozbić kilka białek z wodą, wlać i postawić do klarowania na wolnym ogniu. Gdy się jaja ściągną i galareta sklaruje, przecedzić przez serwetę. W salaterkę lub formę na auszpik przeznaczoną, włożyć symetrycznie pokrajane różne pikle, jaja twarde, jarzyny zgrabnie wykrojone, plasterki cytryny etc., nalawszy pierwéj trochę galarety na spód, a jak ostygnie układać indyka najpiękniéjszemi kawałkami z piersi do spodu obracając, przekładać ciągle piklami, a gdy