Strona:Lud białoruski na Rusi Litewskiej T1.pdf/10

Ta strona została przepisana.

Osiadły na stosunkowo niewielkiej przestrzeni lud zachodniobiałoruski składa się z kilku grup, odznaczajacych się właściwemi sobie cechami, które razem wzięte, wytwarzaja pewna nie tak odrębność jak raczej odmianę, różniacą go od pokrewnego na właściwej Białorusi osiadłego ludu.
Mieszkając wśród błot, moczarów i puszcz do niedawna dziewiczych, chytry, przebiegły, wiecznie w sobie zamknięty i uparty Rusin litewski, mimo właściwej sobie opieszałości ogólno słowiańskiej, przechował w swej duszy dziwny kult dla przekazanych sobie z prastarej doby pogańskich tradycyi i wierzeń. „Śledam za dziedam!“ oto zwykle i ulubione Białorusina hasło, które każąc mu z niedowierzaniem odnosić się do wszystkiego co obce, zarazem uchroniło go po dzień dzisiejszy od wyrzucenia z prastarych kolei na spłukujace wszystkie odrębności plemienne fale bezdusznego kosmo polityzmu. Stad szczep zachodniobiałoruski przechował dotąd swoja własna wiarę i własny swój kult i bodaj czy na całym obszarze dzisiejszej słowiańszczyzny możnaby było odnaleźć podobny zakatek, gdzieby lud jeszcze przy swoich pojęciach mitologicznych żywo zabarwionych archaizmem czasów pierwotnych, podlegał z taką skrupulatnością jak dotąd Białorusin swemu niepisanemu, a mimoto składającemu się z całych tysięcy formuł kodeksowi zwyczajowemu, w którym znajdują się niekiedy nawet wielce uciążliwe przepisy, odnoszace się nietylko do najdrobniejszych czynów życia rolniczego, lecz dla każdej płci i dla każdego nawet wieku, stanu i zawodu całkiem odmienne, z zastosowaniem do najrozmaitszych okoliczności, jakie wydarzyć się mogą w życiu człowieka.
Co się tyczy wspólności w zakresie wierzeń i w ogólności płodów twórczości duchowej zachodniobiałoruskiego ludu, to porównywając prace poważnych badaczów, odnoszące się do szczepów, z którymi osady białoruskie bezpośrednio graniczą, z tem, co sam tutaj zgromadzić zdołałem, przyszedłem do wniosku, że jakkolwiek dużo jest cech wspólnych pomiędzy właściwościami duchowemi zachodniobiałoruskiej grupy etnicznej z rdzenną Litwą, a jeszcze więcej z ludem małoruskim, to jednakże znajdzie ich uczony badacz najwięcej przy zestawieniu pojęć i literatury ustnej sasiedniego Mazowsza, na dowód czego, pomijajac jak na teraz inne, może posłużyć choćby ta okoliczność, że nie znalazłem u Wójciekiego, Kolberga, Chełehowskiego i innych literalnie ani jednego podania, któreby w mniej lub więcej podobnej odmianie, nie było znane w pośród licznych siół położonych nad Niemnem, Świsłoczą i Szczarą.
Nadmienię tu jeszcze, że miejscowa szlachta zaściankowa pod względem zabobonności, w niczem się nie różni od ludu, podzielając bowiem jego głęboką wiarę we wszelkie nadprzyrodzone siły