jedynie pod wierzch, dla jeźdźca, osieł służy do dźwigania juk, pociągowemi zaś zwierzętami są przeważnie woły. Dlatego na
Wschodzie niema prototypu na uprząż końską.
Uprząż końska nosi nazwę półszorków i chomąt. Uprząż najtańszą stanowią tak zwane szleje, zwykle parciane
postronki, uprząż tania i dostosowana do swego właściwego celu. Przy wielkim ciężarze półszorki są niedogodne, a lepsze
jest wówczas chomąto. Cała Polska zaprzęga konie pojedynczo lub parą do wozu, do dyszla. Natomiast wschodnie województwa
Polski posiadają bardzo charakterystyczny pojedynczy zaprząg, a mianowicie ruski zaprząg, w hołoblach z „duhą”. Spotykamy
go przedewszystkiem nad Dnieprem, ale zbliża się on też ku wschodnim ziemiom Polski. Zaprząg ten posiada "duhę" czyli
kabłąk wygięty parabolicznie ze strzały lekkiego i sprężystego drzewa, wierzby lub czeremchy; chomąto, służące do takiej
uprzęży, opatrzone jest z obu stron długiemi uszami czyli pętlami, wyrobionemi z najlepszego, kręconego rzemienia. Hołoble, stosownie do prostego lub wykwintnego urządzenia wozu, mają u jednego końca wyrobione w drzewie ucho, którem zakłada się je na oś, albo też służy do tego celu specjalne okucie; na
koniec szynkla osi nakłada się podobne okucie, do którego przymocowaną jest t. zw. odosa czyli otosa, zszyta z mocnego,
kręconego sznura lub rzemienia i sięgająca mniej więcej do połowy hołobli; tutaj jest ona zaczepiona do żelaznego kółka, wśrubowanego w drewno hołobli. Zczasem jednak duha ta ulega przemianom i jest tylko ozdobą, jako lekki łuk nad głową konia.
Tak np. w stronach wschodnich Podlasia i Mazowsza, bliżej Niemna i górnej Narwi, jazda odbywa się nie w parę
koni i dyszlem, lecz pojedynczo, w hołoble i duhę; jeśli zaś kto chce jechać parą koni, co bardzo rzadko się trafia, to przyprzęga drugiego konia za hołoblami. Jazda taka jest bardzo
dogodna, szczególnie na wąskich dróżkach leśnych.
Sanie. W Małopolsce mamy sanki, używane zamiast wozu w zimie; składają się one ze smyk brzozowych, t. j. dwóch belek ociosanych, wygiętych zprzodu do góry, oraz z czterech stram,
wsadzonych w smykach na końcu i przy wygięciu i z dwóch gnatów, w które poprzecznie wdłubane są stramy; w wygiętych końcach sań umocowane jest napoprzek „jugo”, poprzeczny drążek zaopatrzony w hak, na który zakłada się waga. Pewnym
Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/067
Ta strona została przepisana.