Oczywiście gospodarka ta nie jest wszędzie w szczegółach
jednakowa. Zwłaszcza ule mają różne formy: 1. kłoda, używana
przez lud, jest zrobiona z pnia drzewa, w którym wydłubano
gniazdo. Otwór zamyka się deską około 2 cali grubości, nazwaną zatworem albo dłużnią; w środku deski wywierca się otwór o 1—1½ cala średnicy, służący za wylot. Ul taki, jeśli stoi pionowo, na podstawie z kamieni lub z drzewa, zowie się stojakiem, a jeśli jest nachylony pod pewnym kątem, nazywa się leżakiem. Jeden i drugi bywa pokryty szerokim i długim płatem kory świerkowej w kształcie dachu. Prócz tego jest jeszcze inny typ, a mianowicie 2. t.zw. koszyk, koszka (kuszka w Wielkopolsce), słomianka, uszyta ze zwojów słomianych w kształcie stożkowatej lub półkulistej. Wreszcie mamy ule
robione z desek, tak zwane dziś przez naszych bartników 3. ule
warszawskie.
Dziś już bartnictwo bardzo podupadło, ponieważ zabił je
i zabija coraz więcej rozwój cukrownictwa.
Chów bydła. W dawnej Polsce zaznaczył się bardzo
wcześnie znaczny rozwój kultury rolnej i chowu bydła. Tak było już za pierwszych Piastów, jakby można sądzić na podstawie relacji, jaką zostawił arabski geograf z XI w. Al-Bekri, mówiący o kraju Mieszka, że „jest on wielkim między krajami słowiańskiemi, bogaty w chleb, mięso, miód i pastwiska“. Gallus na początku swej kroniki zaznacza o Polsce, że kraina ta posiada zdrowe powietrze, żyzną rolę, las opływający w miód, wodę rybną, wojaków bitnych, pracowitych wieśniaków, konie wytrwałe, woły robocze do orania, mleczne krowy i wełniste owce.
Oczywiście w owych odległych czasach puszcze leśne
zmieniano na uprawne pola w sposób bardzo pierwotny, jak niedawno w Małopolsce albo na Śląsku cieszyńskim, a do dziś np. w Algierze czy Azji Mniejszej. Przemiana polegała na tem,
że w jesieni odzierało się z drzewa korę na całej wysokości
pnia lub podrębywało drzewa lekko wkoło jednego miejsca, a gdy las usechł, podpalało się go w następnym roku i użyźnioną
popiołem ziemię zasiewało się lub zapuszczało na niej paśnik.
Przy takiej kulturze rolniczej i chów bydła w Polsce pozostawał
już na pewnym poziomie. Ze zwierząt domowych widzimy u nas
Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/079
Ta strona została przepisana.