Wśród darów takich najważniejszą rolę odgrywa płótno, dar obowiązkowy, a w Polsce powszechny. Daje się je przy urodzinach, podobnie jak pieniądz na zapoczątkowanie szczęścia nowonarodzonego dziecka. Kumostwo ma u nas wogóle charakter starosłowiański, a więc np. przy chrzcie występuje w Polsce bardzo często całowanie się kumów, które jest jedną z form zwyczajowych przy zawieraniu pobratymstwa.
Nawet sama ceremonja kościelna chrztu obfituje w różne rysy bardziej pierwotne. Zaleca się więc pośpiech przy chrzcie, uzasadniony niekiedy tem, że matka może nakarmić dziecię dopiero po chrzcie, bo niejako dopiero po przyjęciu do społeczności ma dziecko prawo do korzystania z pokarmu. W związku
z tem pozostaje także znana w Polsce forma zwyczajowa braci mlecznych. Nadto są jeszcze inne zwyczaje, wprowadzające
dziecko do rodziny, jako to: kładzenie dziecka na ziemi, na próg, pod ławę, pod stół, względnie pod piecem, czy też w jego
pobliżu. Powszechnie znany jest u nas zwyczaj uderzania dziecka po powrocie z chrztu, na znak objęcia nad niem władzy.
Przy chrzcinach asystuje cała wieś, a także i przy uczcie obrzędowej; zwyczaje te były znane w Polsce średniowiecznej,
gdyż narzekają na nie kaznodzieje. Ucztowanie powszechne istnieje wówczas nietylko na całym obszarze polskim, ale wogóle słowiańskim i ma charakter wybitnie obrzędowy; podczas tej uczty spożywa się obrzędowe potrawy. Niekiedy jednak możemy zauważyć ograniczenie dostępu do tej uczty. Na Mazowszu zaprasza się jedynie osoby żyjące w stanie małżeńskim, tylko żonate i owdowiałe, nieżonate zaś, względnie dziewczęta, tylko wtedy, jeśli trzymały dziecko do chrztu.
Na chrzciny piecze się specjalne pieczywo obrzędowe, w Polsce zachodniej przeważnie kołacze. W Krakowskiem np.
pieką chrzestną kukiełkę, t. j. struclę, a od jej wielkości zależy szczęście dziecka. Natomiast we wschodnich województwach
występuje wówczas kasza jaglana jako potrawa obrzędowa.
Z urodzinami dziecka łączy się jeszcze wiele innych zagadnień. Powodzenie dziecka zależy więc od tego, czy był to
szczęśliwy czy nieszczęśliwy dzień, następnie zawisło też od rodziców chrzestnych; dlatego są pewne przepisy co do zapraszania na chrzestnych rodziców pierwszych spotkanych osób w drodze, jako specjalnie szczęśliwych. Także przy nadawaniu
Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/118
Ta strona została przepisana.