Ogień uważa się za istotę żywą, obdarzoną mową, której nie
można się w niczem narazić, gdyż może to wywołać zemstę ognia. Dlatego około tego ognia umieścił lud nasz różne duchy domowe lub też opowiada, że djabeł siedzi w kominie.
Także i inne części izby mogą mieć swoje znaczenie, a więc np. główną belkę w powale otacza wiele przesądów, które pozostały jeszcze dzisiaj w mieście, jak np. zakaz siadania pod belką ze względu na wynikające stąd niepomyślności dla ludzkich przedsięwzięć. Zresztą także każdy niemal sprzęt związany jest z jakimś przesądem, zarówno łóżko, jak stół czy krzesło.
Do domowych zwyczajów należy także zaliczyć różne przesądy, przestrzegane przy jedzeniu i piciu. Zrozumiałe to,
gdyż dla człowieka pierwotnego problem zdobywania pokarmów
był czemś zasadniczem. W związku z tem powstają liczne przepisy, ułatwiające zdobycie i zachowanie pokarmów. Stąd pochodzą owe zakazy u ludu polskiego, wzbraniające mówić przy jedzeniu lub liczyć potrawy czy kąski.
Z tem łączy się zakaz jedzenia pewnych potraw przed
pewnym dniem, np. u ludu naszego zakaz jedzenia jagód przed
Matką Boską Jagodną. Dlatego również pieczenie chleba odbywa się z wielką starannością i z zachowaniem różnych przepisów, aby nie nastąpiła utrata tego chleba w przyszłości. Ale nietylko sztuka kulinarna, lecz i cała domowa higjena ludowa posiada pewne specjalne, bardzo dokładne przepisy.
W pewnem pokrewieństwie z temi zwyczajami domowemi
pozostają zwyczaje, przestrzegane przy zakładaniu ogródka, przy wyborze ziół i kwiatów, w nim sadzonych, a także przy zakładaniu studni, która również jest integralną częścią całości
gospodarstwa.
Rzecz zrozumiała, że podobnie jak wprowadzanie się do
domu, tak też i wyprowadzanie się z niego otaczają liczne
obrzędy, mające na celu zachowanie pomyślności w rodzinie, bez względu na zmianę środowiska.
Literatura: Bystroń J. S. Studja nad zwyczajami ludowemi. Kraków, 1917.