nienia go od różnych chorób wieńczy się je lub pędzi w pole poświęconemi gałązkami. Niegdyś bardzo charakterystyczne zwyczaje łączono z dniem św. Marka; mianowicie w dniu tym gromadą obchodzono granice włości od jednego kopca do drugiego. Na każdym kopcu kładziono małych chłopców i dawano im pamiętne, aby zachowali w pamięci, jak idzie wioskowa granica. Zwyczaj ten zwano „frycowaniem“.
Owe wiosenne uroczystości przeciągają się aż do maja i przybierają różne formy. W dzień Wniebowstąpienia odprawiano niegdyś widowiska dramatyczne, w których chłopcy podnosili w górę figurę Zbawiciela, a natomiast ze szczytu świątyni strącali djabła i włóczyli go potem po mieście. Zabawa ta przetrwała w wielu okolicach po dzień dzisiejszy, jak np.
na Mazowszu i w Małopolsce. Wszystkie wspomniane obchody
wiosenne są jakby wstępnemi świętami, a dopiero Zielone
Święta są prawdziwem świętem rolników i pasterzy, witających radośnie wiosnę. Obchodzi się wówczas granice z t. zw. królewną. Dziewczęta prowadzą jedną ze swego grona, przebraną za królewnę i śpiewają, a celem tych obchodów jest również wywoływanie urodzaju, jak to zaznacza śpiewana wówczas piosnka: Gdzie królewna chodzi, tam pszenica rodzi. Na Kujawach znowu obchodzą pasterze zwyczaj zwany „królem pasterzy“; tym królem zostaje pasterz, przypędzający pierwszy bydło na pastwisko. Czasem już w okresie tych świąt rozpala
też lud sobótki.
Święto Bożego Ciała obfitowało niegdyś w widowiska dramatyczne, ale nie utrzymały się one u naszego ludu, któremu zupełnie wystarczają wspaniale odprawiane procesje kościelne. Z dniem tym łączy się obrzęd wicia wianków, które zanosi się później do kościoła i poświęca w oktawę Bożego Ciała. Wianki te przechowywa się w domu starannie, gdyż mają one rzekomo cudowną moc leczniczą. Zespół ziół używanych do poświęcania, to zazwyczaj rozchodnik, kopytnik, macierzanka, niezapominajki i t. d. Z dniem Bożego Ciała łączą się również pewne lokalne uroczystości, jak np. konik zwierzyniecki (ryc. 56), urządzany w Krakowie po procesji w oktawę Bożego Ciała. Wedle tradycyj krakowskich, ma on być pamiątką zwycięstwa, odniesionego nad Tatarami przez mieszczan krakowskich; właściwie jest to jednak powszechny ludowy obrzęd
Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/143
Ta strona została przepisana.