łazy t. j. z powinszowaniem świątecznem. U Górali, zwanych Zagórzanami, „podłaźniczkami“ zowie się także małe choinki, czyli raczej wierzchołki z choinek i zatyka się je nad drzwiami, a także zawiesza w izbie i oborze u pułapu. Papierowy podłaźnik ma miejsce pod sufitem, gdzie wisi aż do następnej wilji. Wedle powszechnego ludowego wierzenia wtedy o północy bydło rozmawia z sobą ludzkim głosem.
W tym samym czasie od św. Szczepana do Trzech Króli młodzież wiejska urządza widowiska ludowe, t. zw. Herody, grane przez starszych chłopców, oraz obnosi szopki, czyli teatr z lalkami, przy których śpiewa się kolędy.
Boże Narodzenie święci lud nasz z wielką powagą i dopiero dzień św. Szczepana jest już weselszy, gdyż wtedy dopiero znajomi mogą się odwiedzać. W zwyczajach, odprawianych w czasie świąt Bożego Narodzenia, mamy wyraźną mieszaninę dawnych słowiańskich obrzędów ku czci słońca w czasie zimowego przesilenia, oraz późniejszych zwyczajów, przyjętych już w czasach chrześcijańskich.
Literatura: Bystroń J. S. Zwyczaje żniwiarskie w Polsce. Kraków 1916. — Gloger Z. Rok polski. Warszawa B. r.
W związku z całą kulturą społeczną pozostaje również wiele zasad prawnych naszego ludu, które mają formę dość swoistą. Różnice terytorjalne są tutaj zupełnie zrozumiałe, gdy weźmiemy pod uwagę, że wogóle w rozwoju prawa zachodzą w Polsce różnice, np. między Wielkopolską a Małopolską. Podobne terytorjalne odrębności musimy także zauważyć zarówno na naszych ziemiach wschodnich (gdzie obowiązywało prawo ruskie), jak i na obszarach karpackich (gdzie wsie rządziły się
prawem wołoskiem). Cechą charakterystyczną tych ostatnich praw jest pewna pierwotna surowość.
Już w dziedzinie zasad ogólnych, dotyczących osób, lud nasz zachował wiele dawnych zwyczajów, jak np. w związku z nadawaniem imion. U dawnych Słowian nadawanie imion było niezwykle ważne, gdyż chodziło przy tem o pewnego rodzaju błogosławieństwo dla dziecka, o dobrą dlań wróżbę na całe życie. Stąd też dawne imiona słowiańskie składały się