płomień, a sam oddech strzygi zabija już ludzi. Strzyga ma też swoją parę (co jest bardzo znamienne dla demonologji polskiej), a mianowicie strzygonia, znanego zwłaszcza w Krakowskiem, a właściwie nie różniącego się niczem od upioru. W Wielkopolsce odpowiada strzygoniowi wieszczy. W Małopolsce wędrówkę tych różnych upiorów uzasadnia lud w ten sposób, że człowiek ma dwie dusze, więc gdy jedną duszę się ochrzci, trzeba drugą bierzmować; w przeciwnym razie duch człowieka niebierzmowanego błądzi po śmierci, trzymając swą uciętą głowę pod pachą. Podobnie jak strzygoń i strzyga stanowią parę, tak też występuje wieszczy i wieszczyca, a prócz
upioru także upiorzyca. Zmorze odpowiada znów postać demoniczna, zwana w Małopolsce gniotkiem. Nazwa „upiór“ oznaczała niegdyś zupełnie coś innego, mianowicie bóstwo powietrzne, odpowiadające dzisiejszemu ludowemu „latawcowi“. Strzygę zawdzięczamy dawnym wyobrażeniom klasycznym, które przeszły do Słowian, a tu nastąpiło zupełne pomieszanie tych wyobrażeń. Lud polski do dzisiaj wierzy właściwie tylko w błądzące dusze zmarłych, które zowie upiorami, strzygoniami, wieszczymi, ale wyjątkowo tylko, i to pod obcym wpływem, zna krwiożerczą strzygę.
Powszechnie wierzy chłop nasz w wilkołaki. Wedle zapatrywań ludu, jest to człowiek, zaklęty przez czarnoksiężnika w wilka. Wiadomości o wilkołakach na ziemiach słowiańskich są bardzo dawne, bo już w V w. przed Chr. zapisał Herodot, że Neurowie (uważani za Słowian), siedzący między Karpatami wsch. a Dnieprem, są wielkimi czarodziejami, gdyż prawie corocznie każdy z tych Neurów na dni kilka staje się wilkiem. Podstawą tych wierzeń mogły być fakty rzeczywiste, a mianowicie ukąszenia przez wściekłego psa lub wilka, które wytworzyły objawy wścieklizny, a więc kąsanie ludzi; to wywołało odpowiednie wierzenie na ziemiach naszych, prześladowanych niegdyś bardzo dotkliwie przez plagę wilczą. Z wierzeniem w wilkołaki łączy się zawsze wiara w koszulę lub pas, przemieniający w wilkołaka.
W demonologji polskiego ludu jest wiele nawiązań do wiary w duchy przodków. Duchy te uznawano często za duchy opiekuńcze ogniska, to też zmieniły się one zczasem w duchy domowe. Duchy takie zna cała Słowiańszczyzna, a po-
Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/160
Ta strona została przepisana.