Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/163

Ta strona została przepisana.

południem a pierwszą godziną po południu, w zbożach i w grochu, szczególnie na przednówku, i goni wraz z psami podrostków, a schwyciwszy dziecko, bije je, czasem nawet pożre, chyba że na obronę pocznie się ono modlić. Wierzenia te powszechne są w Małopolsce; także w ziemi dobrzyńskiej prawi lud, że ktokolwiek w południe nie idzie na obiad, tylko się wałęsa, temu południce ucinają głowę. W Wielkopolsce znów przemieszkują niekiedy w lasach piękne dziewice, wspaniale przystrojone i opasane złotym pasem, przy którym noszą błyszczące sztylety. Zwą się one południcami lub wieczornicami, zależnie od pory, w której się ukazują. Nieraz mają nawet charakter duchów pomocnych. Zresztą, wyobrażenia o południcy łączą się ze zjawiskami atmosferycznemi, zwłaszcza zaś z wirem, który często w suche dnie letnie się zrywa; wogóle pojawia się południca w czasie upałów i jej to działaniu przypisuje lud tak częste wówczas porażenia słoneczne.
Lud polski wierzy także w różnego rodzaju istoty wodne, które zowie topielicami lub wodnicami; ukazują się one na Wiśle, a mają włosy białe, szyję zaś ozdobioną sznurkami korali; czasem znowu występują w zielonych wiankach na głowie. Obok żeńskich topielic, są też topielcy, zwani niekiedy wodnikami, którzy corocznie porywają przynajmniej jedną ofiarę z kąpiących się w rzece. Postać topielca jest zupełnie ludzka; bywa on zwykle wzrostu małego chłopca, 3—7 letniego, ma głowę dużą, na niej długie włosy czarne, rozczochrane, a ręce i nogi długie i cienkie. Barwa ciała jest czarna, czasem biała, chodzi nago, a tylko na głowie ma czapkę lub chustkę czerwoną.
Topielice pozostają w pewnej łączności z dawnemi słowiańskiemi wiłami i brzeginiami.
Niegdyś lud nasz wierzył pewnie także w istoty, orzekające o losie człowieka przy jego narodzinach. Zwały się one rożanice lub rodzenice, a składano im ofiary uroczyste. Pewnym dalekim oddźwiękiem tych ofiar mogą być „popieliny“, odprawiane przy narodzinach dziecka na Kujawach i w Kaliskiem, oraz „kołaczyny“ huculskie. W obrzędach tych musimy się dopatrywać resztek jakiejś ofiary błagalnej, aby uprosić szczęście dla noworodka od tych, co niem władają.
W związku z kultem sił przyrody i zjawisk atmosferycz-