Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/164

Ta strona została przepisana.

nych powstało również wiele demonów. Szczególnie bardzo wyraźny był kult ognia i kult słońca, jako twórcy urodzaju, a stąd wytworzyły się wierzenia w błędne ogniki, światełka, ogniste węże i smoki, ognistych mężów i t. d. Także na oddanie zjawisk burzy i wiatrów powstały wyobrażenia postaci demonicznych, jak: wiatr, świstun, chmurnik, płanetnik i t. d. Szczególnie płanetnicy występują często jako postacie ściągające chmury, a i w tym wypadku nastąpiło pomieszanie dawnego atmosferycznego demona z opowieściami o złośliwych duchach niechrzczonych dzieci.
O ile demonizacja zjawisk niebieskich jest u ludu polskiego (podobnie jak i u innych Słowian) bardzo rozwinięta, — to natomiast prawie zupełnie niema demonów chtonicznych, t. zn. ziemnych; mamy jedynie, jak u wszystkich ludów rolniczych, wielki kult ziemi, który w niektórych wierzeniach dochodzi prawie do czci religijnej.
Duchem podziemnym jest skarbnik czyli ziemny duch, opiekuńczy demon górników, zwłaszcza w Olkuskiem. Skarbnik jest niewielkiego wzrostu, ubrany jak górnik, przebywa zaś ciągle w kopalni i opiekuje się górnikami, dla których jest przychylny. Skarbników jest wielu, a każdy z nich ma wyznaczoną część ziemi i swoją kopalnię, której pilnuje.
W gęstwinach puszcz mieszkają różne demony leśne. Np. w puszczy Sandomierskiej wierzą w istnienie ducha leśnego, którego poznaje się po gwizdaniu, dolatującem z wysokich choin. W Siedleckiem ten duch leśny, zwany „borowym“, wprowadza ludzi w błąd, a jest on małego wzrostu, z brodą do samej ziemi. W Olkuskiem zwie się go borowcem. Nie ulega wątpliwości, że także Boruta i Rokita byli niegdyś duchami leśnemi, nim się w wyobraźni ludu w djabłów zmienili. Oczywiście wszystko to są resztki dawnych wyobrażeń słowiańskich, gdyż o takim właśnie duchu leśnym mamy wzmianki już w „Słowie o pułku Igora“.
Lud więc całą ziemię zaludnił różnemi demonami, które zdolne są wpływać też na całe nasze życie od kolebki do mogiły, mogą nam szkodzić lub pomagać; one to wogóle wprawiają w ruch mechanizm całej przyrody.

Literatura: Brückner A. Mitologja polska. Warszawa 1924.