Aby imię przynajmniéj po nas tu zostało.
Zaledwo pismo nasze piérwsze postawiło kroki na trudnéj drodze dziennikarskiéj, a już podobało się Bogu ciężką, bolesną dotknąć nas stratą. Jan Feliks Piwarski, zacny i czcigodny kierownik części artystycznéj „Tygodnika Ilustrowanego,” w dniu 17 b. m. i r., po 30-godzinnéj chorobie, zakończył żywot pełen pracy i zasługi. Nie będziemy się tu rozwodzić nad tém, jakiego osobiście straciliśmy przyjaciela i współpracownika, jak zmarły odpowiedziéć umiał stanowisku, które w piśmie naszém zajmował: zrozumieją to wszyscy, którym wiadomo jakiém poważaniem synowskiém, jaką czcią nieograniczoną, jaką wreszcie miłością całe młodsze pokolenie naszych malarzy otaczało szanownego nauczyciela i patryarchę swojego. Uczucia indywidualne niknąć powinny i nikną w obec straty, którą przez śmierć ś.p. Piwarskiego kraj cały ponosi. Ten żywot pracy użytecznéj i poczciwéj, pełen poświęcenia i gorzkich nieraz zawodów, postawić można za wzór prawego, objawianego czynem obywatelstwa, jakiego niewiele już teraz znajdujemy przykładów.