Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/147

Ta strona została uwierzytelniona.
127

I my strząsniem z siebie
Robactwo plugawe.

Lecz by na tę łaskę
Zasłużyć u Nieba,
Znać się nam, o bracia,
I kochać potrzeba.

Bo i cóż osłodzi
Życie w troskach, w trudzie,
Jak nie święta miłość
Do Boga i ludzi.

Chociaż teraźniejszość
Jest tak dziś ponura,
Miłość i nadzieje
Budzi tu natura.

Więc niech żyje kątek
Ten w świecie jedyny,
Nasz bystry Dunajec
I pyszne Pioniny.

„Z Przeszłości.“