Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/162

Ta strona została uwierzytelniona.
142
MARSZ KOSIARZY.
(Na nutę: «Albośmy to nie Krakusy,
Albośmy to jacy»?)

Dobry karabin, bagnety,
Sztucery, pałasze,
By zaś moskwie sprawić wety —
Inot kosy nasze.
Siecz sołdata, kol psubrata,
Tę nierogaciznę —
Stłuczeni, zdławim — i wybawim
Naszą krwią ojczyznę.

Znana kosiarzy w Narodzie
Ich uczciwość taka,
Że się na mróz i o głodzie
Bili na bosaka.
Choć człek bosy, niechno kosy
Uczciwie zabrzękły,
W butach wrogi, hura w nogi!
Tak im rury miękły.

Kosami nasz lud się wsławił,
Znów go kosy wzniosą