Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/200

Ta strona została uwierzytelniona.
180

Wprost za rzeką, po za Pragą,
O sromoto! o zniewago!
Sypie Moskwa szaniec praski,
Na cześć zdrajcy! hydne maski!

To już nadto, i wy chcecie
Zwać się wielkim ludem w świecie,
Miłość jednać przez niemaski —
Nędzni! zrzućcie wprzódy maski!

Bo stać będzie prawda stara:
«Grecka wiara — żadna wiara!»
I marnemi wasze wrzaski —
Bo to maski! tylko maski!

„Z Pszonki.“





NOWY TRZECI MAJ.

Choć już wojsko rozproszone,
Choć nam wrogi kraj nękają,
Serca polskie niezgłębione
Sto lat wolność przechowają;
Męże Lechy krzykną: «Maj»
I odbierą własny kraj.