Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/247

Ta strona została uwierzytelniona.
227

W walce śmiało z piosnką żwawą
Błyśnie polski jasny miecz,
I odpłacim zemstą krwawą:
Podły wrogu, pójdziesz precz.
Wrogu drżyj, próżny gniew,
Śmierć za śmierć, krew za krew!

Szumią w koło nasze lasy,
Wróg płoszony drży jak liść;
Ciemna dzicz mongolskiej rasy
Na bagnety nie śmie iść.
Wrogu drżyj, próżny gniew,
Śmierć za śmierć, krew za krew.

Jakże szybko czas ubiega,
Szabla brzęczy, konik rży;
Echo w lasach się rozlega,
Lecą ognisk jasne skry.
Wrogu drżyj, próżny gniew,
Śmierć za śmierć, krew za krew!

Wkrótce zagrzmią wraże działa,
W oczy sypnie się grad kul;
Garstka naszych pójdzie śmiała,
Ginąć śród ojczystych pól.