Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/258

Ta strona została uwierzytelniona.
238

I spojrzał z niebios wysoki Pan
Na te pięć trumnien z cierni godłami,
Co na wzór pięciu Chrystusa ran
Poniosły niebu prośbę za nami.
Nakształt tej rosy co zwilża świat,
Gdy błyśnie pierwsze słońce majowe,
Lud rosił łzami pochodu ślad,
Ujrzawszy z palmą wieńce cierniowe.
Anioł jedności wyciągnął dłoń,
Objął uściskiem wspólnym narody —
Godłem braterstwa uwieńczył skroń,
I zabrzmiał ludu hymn świętej zgody.
Dziś gdy pięć trumien zamyka grób,
A domy boże znów brzmią modłami,
Złóżmy swą prośbę u Maryi stóp,
Wołając sercem «módl się za nami.»






POLA GROCHOWSKIE.

Świadek morderczej rozprawy,
Będę ci śpiewał kolego,
Dzień świetny dla naszej sprawy,
Dwudziesty piąty Lutego.