Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/314

Ta strona została uwierzytelniona.
294

Tam wystawim ołtarz wiary:
Ołtarz będzie nad ołtarze,
Czołem mu wytną mocarze;
Car nam stanie za ofiary.
Hej! za wrogiem, dziś gonitwy,
Do Litwy, wodzu, do Litwy.

Kędy słupy Bolesława,
Groźne rozbijały fale,
Niech nasz kościół, bracia! stawa,
I w nim kadzidła zapalę.
Bo znam waszych serc modlitwy,
Do Litwy — dalej, do Litwy.

Proch wygrzebiem z ziemi głębi,
Ofiar drgające ostatki,
Niech się w niebo dym rozkłębi,
Niebo nam służy na świadki:
Na świadki mściwej modlitwy,
Nieszczęść Polski, nieszczęść Litwy.

Łzy współbraci niech za ciało,
Za krew kielich leją księża,
W jęk niech kapłan śpiew wytęża —
W jęk piekielny: — «tak się działo.»