Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/62

Ta strona została uwierzytelniona.
42
W PRZYGODZIE.

Częstochowska Pani, o nasza!
Z nieba mię wpomódz racz,
Ot biednam dziecina lasza,
Zawodzę cichy płacz.

Kiedy kościoł duszy, co widny
Jak źródło do dna, w głąb,
Zamąci brzydki, ohydny
Pocisków chciwych ząb;

O to ciszy trzeba — Anielska —
W łaskę mię swoją tul,
Abym jak w grzyby i w zielska,
Nie porósł w własny ból.

O mam ja moc! ciężar na ramię
Ogromny nałóż mi;
Lecz niech mię tylko nie łamie
Ta gorycz cichej łzy.