Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/91

Ta strona została uwierzytelniona.
71

Będziem później znów gadali
O paniczach, co się bali
O los mitr i kas.

Grają trąbki w bój,
Niczem głód i znój.
Będzie zbierał kto posieje,
Tak się w świecie zawsze dzieje,
A więc pal i kłuj!

Rzeką, śniegiem w bród
Pójdzie wnet i lud —
Naprzód z ziemi tej krakowskiej,
W Imię naszej Częstochowskiej
Zwyciężym za trud. —






DO BRACI.
(Improwizacya.)

Hej w Polskę lećmy, lotem sokoła,
Sercem tam zdążać i duszą,
Przed sercem pierzchnąć drobnostki muszą,
A dusza zapał wywoła —