Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/147

Ta strona została uwierzytelniona.
129

«Jenerale! to chwaty!
Od lewego tam skrzydła
Wiodą cztery armaty,
I Moskali jak bydła! —»

Lecą, lecą wzdłuż błonia,
Grzmią krakowskie kopyta;
A Dwernicki spiął konia,
I okrzykiem ich wita:

«Dzielnieście się spisali!
Zawsze Polak tak bije!»
A Krakusy wołali:
«Nasza Polska niech żyje!«

(Pieśni Janusza.)





KULIK.

Oto zapusty dalej kulikiem
Każdy wesoły a każdy zbrojny,
Jedzie na wojnę jak gdyby z wojny,
Z szczękiem pałaszy, śmiechem i krzykiem.
Dalej! kulika w przyjaciół chaty —
Zbudzimy śpiących, zabierzem z sobą.
Nie trzeba wdziewać balowej szaty,
Ani okrywać czoła żałobą;