Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/160

Ta strona została uwierzytelniona.
142

W pień wrogów wytępimy,
Na miazgę w proch zetrzemy:
Hej naprzód — i t. d.






MARSZ W PRZYSZŁOŚĆ.
KROK PODWÓJNY.

Jak tu straszno! — Tu nas dręczą —
Pełno łez i skarg!
Pod żelazną kark obręczą
Purpurową zaszedł tęczą,
Niegdyś wolny kark.
A tam ziemia obiecana,
Bez tyrana i bez pana,
Pod zarządem bożym,
Czeka nas za morzem
Krwi!
Za czerwonem morzem!

Jak tu straszno! — Nagi, bosy,
Gromadzi się lud —
W polach świecą białe stosy
Naszych kości. — Dzikie głosy
Krzyczą zewsząd: głód!