Zbrodnia niech mroków przyzywa pomocy,
Przy słońcu cnota zwycięża!
Módlmy się! — głosy wiary i cierpienia
Błyskiem przenikną przez niebios sklepienia
I o Boga słuch uderzą!
Świętym jest kościół! — ale dziś kościoła
Obręb za mały dla wolności ducha —
Na bok więc mury! — gdy lud cały woła,
Niebo i ziemia niech słucha!
Unośmy-ż ołtarz! — on światło powita —
Przed światem całym niech mszą kapłan czyta:
Ona mąk naszych obrazem!
Mordy, pożogi, gwałt żonom zadany,
Zniewaga dziewic, nasza rozpacz zimna,
Niech będzie treścią bogobojną hymna —
Tak prośmy pana nad pany!
Módlmy się! głosy wiary i cierpienia
Błyskiem przenikną przez niebios sklepienia
I o Boga słuch uderzą!
Przecież kto ręczy, że zaczęte modły
W umarłych ustach nie zastygną razem?
Wróg nam zagraża ogniem i żelazem,
Nadzieje często zawiodły.
Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/176
Ta strona została uwierzytelniona.
158