Ta strona została uwierzytelniona.
187
ORATORIUM.
Po wysokiem sklepieniu
Światło spina się, łamie,
Gdzie jak w niebios przedsieniu
Zawieszone mąk znamię.
A posadzkę kościelną
Naród czołem ugniata,
Ale duszą niedzielną
Do niebiosów ulata.
Wstali — pieśni rozbrzmiały,
Hymn za hymnem się wznosi:
Co prostotą wspaniały,
Co szczerością tak prosi.
Płynie głos uniesiony
Litanii falami,
«Królowo polskiej korony!
Módl się za nami!»
I tych jęków wezbranych
Treść tak w piersiach dyszy,
Że tam Pan nasz nad Pany,
O, zapewne je słyszy!
A. S.