Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/317

Ta strona została uwierzytelniona.
299
ŚMIERĆ GENERAŁA SOWIŃSKIEGO.

Gdy trzechset dział gromy grzmiące
Dały hasło na bój krwawy,
A moskiewskich rot tysiące
Biegły na szańce Warszawy:

Garstka naszych, za wałami,
Przy Wolskim skryta kościele,
Witając wrogów strzałami,
Z ich trupów wał drugi ściele.

Wódz o szczudle im przywodzi —
Włos jego kryje siwizna;
Lecz młodzieńczą siłę rodzi:
Honor, Wolność i Ojczyzna!

To Sowiński — krwią okryty
Próżno wygląda pomocy;
Szaniec przez wrogów zdobyty —
Męztwo uległo przemocy!

Na kilku żołnierzy czele,
Co z nim przysięgli umierać,
Szablą drogę sobie ściele,
Tysiącom chce się opierać.