Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/351

Ta strona została uwierzytelniona.
333

Nie! nie na to hart żelaznej
Woli miliona dusz
Cuda czynił, by je zniszczył
Wieczny potępienia nóż!

Przyjdą, przyjdą lepsze czasy,
Bo najlepsi pośród nas
Modlą Boga z krańca w kraniec,
Aby lepszy przyszedł czas!

A gdy inny wyrok losów,
Niech wspaniały znajdziem zgon —
Niech w grób jeden, w krwawem morzu
Z nami wielki padnie tron!

A na grób, co naród schłonął,
Ludy świata będą szły,
I uroni nad tym grobem
Ludzkość święte bolu łzy.

Twej ojczyźnie, o Madziarze,
Wieczny czyń na wieczność ślub,
Ona żywi cię, gdy żyjesz,
Umarłemu ściele grób!