Ta strona została uwierzytelniona.
341
«Jeszcze Polska nie zginęła!»
Czy pieśń tę wrogi słyszycie!
Bojaźń wam serce przejęła?
Zaraz wy sami umrzycie.
Antoni Górecki.
WIDZENIE.
Stałem na Karpat granitowym szczycie —
Czoło tonęło w chmurach i błękicie;
Na niebie płonął jakiś odblask krwawy.
Na dole, w koło, od morza do morza
Kryły całuny całe te przestworza,
Gdzie żyją w więzach biedne dzieci Sławy.
A z pod całunów wionął jęk za jękiem,
Zmięszany czasem z głuchym kajdan brzękiem —
Lecz pod zasłoną, nie wiem, co się działo.
Tylko na północ przez te całuny
Krew przeświecała odblaskiem łuny;
Czasem szczęk mieczów słyszeć mi się zdało.
A jęki rosną — spływają się w górze
W jedne akordy, i jakoby w chórze