Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/68

Ta strona została uwierzytelniona.
50

A zkąd że mię dochodziły
Westchnienia więzienne?
Z czegóż mi się dnie złożyły
I marzenia senne?

Z jednej Polski, z jednej ziemi
Z jednego zakątka,
Między braćmi wygnanymi
Ja mała pamiątka.

Co zaśpiewam, krajem wieje
Jak wiatr z naszej błoni,
To boleści, to nadzieje,
To szczęk polskiej broni.

Możeć Pan Bóg mi pozwoli
W nasze lasy wrócić,
I przyjaznym sercom k’woli
Przy ognisku nucić.

Gdy w ojczyźnie nie usłyszy
Ni wrzawy, ni jęku,
Tylko jedną piosnkę ciszy,
I ptaka w okienku.