Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/94

Ta strona została uwierzytelniona.
76

Wtenczas i syn twój, biegnąc w hufiec bratni,
By z dziecka może stać się bohatyrem,
Wyjdzie wraz z nami na ten bój ostatni,
Co wiecznym ludów zakończy się mirem!

Konstanty Gaszyński.





DO MIECZA.

«Mieczu mój mieczu! długo spoczywałeś,
I w grobie ojców już długo rdzewiałeś!
Już ponad ziemią zabłysnąć czas;
I szczękiem twoim pieśń powstania wzniecić,
Łuną twoich odblasków rozświecić
Drogę do szczęścia dla nas.

O mieczu luby! w ogniu poświęcenia,
To w zimnie grobu, to we łzach cierpienia,
To w ofiar tylu tysięcy krwi —
Przeszło od wieka ciągle hartowany,
Może już przetniesz nasze kajdany,
Strawione od czasu rdzy?

Jeźli nie przetniesz, niech me poświęcenia,
Krwi mej gorąco, lub zimno więzienia
Ciebie hartuje, luby mieczu mój!