Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/117

Ta strona została uwierzytelniona.
97

Przebrodzimy trosk topiele,
A Bóg siłę da.

Gdyby razem! — Lecz któż zgadnie
Co tam zrodzi czas?
Może czarna gałka padnie
I rozdzieli nas.

Może — — gorzka myśl mnie dręczy.
Gdy się spełnią sny —
Który z nas nie ujrzy tęczy
Z zagrobowej mgły.

O, bo już nie jeden stercy
Przyjacielski grób,
Bo już los nam przeniewierczy
Zdarł nie jeden ślub.

Pamiętajcie — wspomnieć miło —
Nasze gniazdo wprzód
Ilu to nas ptaszków było —
Równa myśl i ród!

Jeden rychłe zaczął pienia
A od serca piał,
I skrzydełka jak z promienia —
Złote piórka miał.