Ta strona została uwierzytelniona.
125
Tak drżą w powietrzu, ponad ziemią, płyną
Owe tajemne, zagrobowe głosy,
I drżą w zamieci i skargą matczyną
Jak łzami cieką i płyną w niebiosy —
I zda się na świat znów te czasy idą,
Kiedy nad żłóbkiem śpiewali anieli,
A pastuszkowie prostotą i biedą
Witali Zbawcę na siennej pościeli —
O biada! biada! komu głosy one
Brzmią jako puste szelesty jesienne —
Biada! gdy padną na czoła schylone
Wyroki matki, przekleństwem brzemienne!
Polska w 1863 roku.