Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/155

Ta strona została uwierzytelniona.
135

Ty płci piękna jako kwiat
Której cnoty wielbi świat
Coś w żałobę skryła wdzięk
Na biednej ojczyzny jęk —
Wszak nie dopuścisz, by wróg,
Przestąpił kiedy twój próg.
O, bo wtedy Boże broń
Ojca, męża, brata dłoń
Ukarze chańbą ten czyn —
Przeklnie cię rodowy syn!
Będziesz jak żyjący trup:
Ziemia ci odmówi grób.

Niechaj głodny chuci Rus
Szuka swych stepowych muz,
Szuka kawiarnianych arf
J z ulicznej tłuszczy larw.
Gdy mu taki wbijem klin
Musi zmykać sukin syn —
Po nad Wołgę, Newę, Boh,
Pić czaj, żreć z kapustą groch —
A wtedy nasz wolny kraj,
Pieśń zaśpiewa «Trzeci Maj!»

Wincenty Pol.