Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/181

Ta strona została uwierzytelniona.
161
KU MŁODZIANKOM POLSKIM.

Boje a znoje nam — bracia, na długo!
Głos archanielskiej trąby gęśl oniemia:
Ograna’ż pieśni moja, srebrna strugo,
Wróć w katakomby, w święte swe podziemia!

Słyszycie nowy rytm? rytm różnowzory
W chrzęst kos — w grzmot strzałów — co siołami bieży?
Słyszycież chorał — w którym klaszczą bory
Ślesina, Kępinosa, Białowieży?

O, bohaterscy wychowańcy pieśni
Mickiewiczowskiej — Narburcie, Koziełło,
Wszyscy stepowi wojacy i leśni,
Kończcież co w duchu wieszczów się poczęło!

Kończcie trud trudów! — Ktoś gęśl znów ostruni,
Z rytmem ja nowym zestroi wspaniale,
Was — boleśni wolności zwiastuni!
Na wysokościach rozraduje w chwale.