Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/216

Ta strona została uwierzytelniona.
196
NA DZIEŃ PRZYSZŁY.

Powstań! o Polsko w grobie leżąca!
Trąba Anioła na niebie grzmiąca
Ożywia twoje ciało kamienne,
Rozbudza twoje lica wpółsenne,
Otwiera oczy twoje promienne —
Powstań dziewico w kajdanach śpiąca,
Wstań! męczennico niebiosy śniąca.

I oto wschodzi powiewna święta,
Szatą pąsową w pół przesłonięta,
W ręku zerwane niosiąca pęta;
A w drugiej dłoni sztandar wolności,
Na którym orzeł srebrnej białości —
Do wszystkich ludów dłoń wyciągnięta
I uśmiech boskiej piękności.

Niechaj zakonnik wyjdzie z swej celi,
Rybak zostawi niewód w topieli,
Rolnicy oto z pługiem stanęli;
Uderzmy siłą z orężem w dłoni,
Aż się od mieczów droga rozpłoni,
Z światłem idący po krwawej toni,