Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/349

Ta strona została uwierzytelniona.
329

Pod Chocimy, Wiednie niosły krzyże
Twych gryfowych hufców skrzydła hyże!

Bo twa prawda jest prawda serdeczną, —
Runą ziemskich potęg majestaty,
A Ty będziesz przez miłość swą — wieczną!
Ciebie anioł oszczędzi zatraty,
Co przewrotność z bytu wydziedzicza,
I nie zdmuchnie on — nie! Twego znicza.

Czy Jej nie ma?! — O nie, nie zginęła,
Ni się w obcej istności rozpłynie
Lubelskiego ta Mistrzyni dzieła! —
Nasze Credo to — nie chybi w czynie,
Gdy się zorza znów nasza zapali,
Gdy je po nas wygłosi dźwięk stali.

Lwów, w październiku 1871.
Bronisław Komorowski.