Strona:Lwów - Kamieniec Podolski. Notatki z podróży cyklisty.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

znieść fortyfikacye uznając tę twierdzę za niepotrzebną“. ―
No, oto i koniec. Chwała Bogu i za to! tem przepisywaniem z encyklopedyi zmęczyłem się więcej, niż gdybym był z siebie pięć razy więcej wypisał, ale to trudno! chciałem dać jaśniejszy obraz, niż sam z siebie dać mogłem, ale jeżeli suchy, jest i na to rada. Weź sobie czytelniku dra Antoniego J. (Rollego) „Zameczki podolskie“ ― zaglądnij do „Pana Wołodyjowskiego“ Sienkiewicza ― a stanie ci przed oczami Kamieniec takim, jakim był ― a jakim choć dziś nie jest ― to warto, abyś go zobaczył, poznał i przeszłość jego pokochał.
Z pobieżnej własnej obserwacyi ― bawiliśmy tam bowiem nie całych 24 godzin ― zanotować się godzi następujące jeszcze szczegóły, które mi się pozbierać udało. Więc naprzód a propos żydów. Encyklopedya powiada, że w r. 1594 Zygmunt III Kamieniec Podolski porównał w prawach, przywilejach i wolnościach ze Lwowem, a w r. 1598 żydom zabronił osiadać się w mieście. Dziśby się tego nikt nie domyślił, chociaż tak trwało aż do roku 1793. Dotąd wolno im było zajmywać się w Kamieńcu handlem w dzień, na noc zaś po zamknięciu bramy musieli się wynosić pod most turecki na tak zwane Karwasary (Karawanseraj, czyli stajnie dla karawan) i dopiero podczas zajęcia miasta przez