Strona:M.Leblanc - Wydrążona igła.djvu/120

Ta strona została skorygowana.

do dnia, w którym obrazy i rzeźby przewiezione zostały w pewne miejsce, a pan Harlington znalazł się w więzieniu. Nie pozostaje więc nic innego, jak wypuścić na wolność niefortunnego Amerykanina, gdyż grał tylko rolę oszukanego; następnie zelżyć miliardera Cooley, gdyż obawiając się nieprzyjemności, nie upomniał się nawet o swego sekretarza; w końcu powinszować mojemu przyjacielowi Stefanowi Vaudreix, gdyż, chcąc ukarać moralność publiczną, zatrzyma te sto tysięcy franków, odebrane, jako zadatek, od niesympatycznego Cooleya.
„Wybacz pan, mój kochany dyrektorze, że tak długo zajmuję czas jego drogi i bądź przekonany o prawdziwości mojego szacunku. Arsen Lupin“.

Izydor Beautrelet zastanawiał się również głęboko nad każdem słowem tego listu, jak nad dokumentem „Aiguille creuse“. Doszedł bowiem do tego przekonania, że Lupin nic nie pisał, nic nie wyjawiał, bez koniecznej potrzeby, bez powodów, które wypadki następne wyświetlały dziś lub jutro.
Lecz jakiż powód zmusił go do napisania tego listu? Z jakiej tajemnej przyczyny przyznawał się do miłości nieodwzajemnionej? Czy tam trzeba szukać czegoś więcej, czy też może w wyjaśnieniu, tyczącem się pana Harlingtona, czy też między liniami trzeba szukać tego czegoś, niepochwytnego?