Na początku października Beautrelet wrócił na uniwersytet, aby kończyć rozpoczęte kursa i przygotować się do egzaminu. Życie jego toczyło się znowu cicho i spokojnie. Cóż bowiem mogło się stać? Przecież walka była skończona.
Lupin musiał mieć jasne pojęcie o swej porażce, nie zostawało mu nic innego, jak pogodzić się z losem, co też uczynił, gdyż pewnego dnia Ganimard i Holmes znowu się zjawili. Powrót ich był bardzo prozaiczny. Znaleziono ich uśpionych, skrępowanych i zakneblowanych na bulwarze Orfevres, naprzeciw prefektury policyi. Po tygodniowem oszołomieniu, powrócili do swoich zajęć i opowiadali — właściwie tylko Ganimard, gdyż Holmes zaciął się w milczeniu — że odbył na jachcie „Hirondelle“ wokoło Afryki podróż nadzwyczaj przyjemną i pouczającą, podczas której uważał się zupełnie wolnym, z wynikiem godzin, które przepędzał w zamkniętej kajucie, gdy załoga wstępowała do portów.
Co się zaś tyczy złożenia ich na bulwarze Orfevres, to sobie nic nie przypomina, musiał być kilka dni przedtem uśpiony.
Uwolnienie obydwóch więźniów, było niejako złożeniem broni ze strony Arsena Lupin.
Jeszcze jedno zdarzenie świadczyło jasno o poddaniu się jego, mianowicie zaręczyny Ludwika Valmeras z panną de Saint-Veran. Stosunki bowiem, w jakich żyli młodzi ludzie, spowodowały między nimi pewną zażyłość, która z czasem przemieniła się w miłość.
Strona:M.Leblanc - Wydrążona igła.djvu/151
Ta strona została skorygowana.