Staruszek skarżył się:
Oh! Chlebodawcy nasi nie troszczą się teraz o nas Zapomnieli nas obydwóch. Po naszej śmierci z pewnością zamek sprzedadzą... Ah! to nie tak, jak nasz wielki król... temu chodziło o utrzymanie zamku. On to kazał wybudować go na miejscu starego zameczka myśliwskiego.
— Który zapewne nosił to samo nazwisko?
— Gdzież tam. Zamek ten ochrzcił Ludwik XIV. Mój dziadek opowiadał mi o tem. Na jego rozkaz zbudowano dzwonicę i tę wysoką śpiczastą wieżyczkę, podobną do igły.
— W którym to roku, mniejwięcej?
— To było w roku pańskim 1680.
Rok 1680! Było to rok później po wydaniu owej broszury i uwiezieniu Żelaznej maski! Zrozumiałem wszystko! Ludwik XIV., przewidując, że sekret ten mógł był narobić hałasu, kazał zbudować zamek i ochrzcić go owem mianem, aby dać ciekawym naturalne wyjaśnienie tajemnicy. Zamek Aiguille o śpiczastej wieżyczce, nad brzegiem Creuse i należący do króla. Każdy zadowolił się takiem wyjaśnieniem i zaniedbał dalszych poszukiwań.
Lecz moje poszukiwania spotęgowały się. Niestety dotychczas nie przyniosły żadnego rezultatu. Jestto zagadka, można powiedzieć, że bez rozwiązania...
Te słowa, panie Dyrektorze, w skróceniu zawiera broszura, publikowana w roku 1815.
Strona:M.Leblanc - Wydrążona igła.djvu/163
Ta strona została skorygowana.