— Czy Igła była pustą za pańskiem przybyciem?
— Prawie. Królowie nie musieli jej używać jako skład przechowawczy, jak ja to czynię...
— Więc jako schronienie?
— Tak, niewątpliwie, w czasie najścia ludów również w czasie wojen domowych, lecz główny cel Igły był, że się tak wyrażę... mieścić w sobie bank Francyi i królów Francyi.
Uderzenia stały się częstsze i wyraźniejsze. Widocznie Ganimard przebił jedne drzwi i wyrąbuje teraz następne.
Potem zapanowała cisza. Następnie znowu uderzenia jeszcze wyraźniejsze. Były to niezawodnie trzecie drzwi. Zostało więc jeszcze dwoje do zdobycia.
Przez jedno z okien, Beautrelet zauważył łodzie rybackie, które opierścieniały Igłę, a w niewielkiej odległości, spostrzegł torpedowiec, który pływał jak duża czarna ryba.
— Co za łomot — zakrzyknął Lupin — nie można się wcale rozumieć. Chodźmy wyżej, chcesz? Może zajmie cię zwiedzenie Igły?
Przeszli więc na wyższe piętro, którego drzwi Lupin zamknął na rygiel.
— Moja galerya obrazów, — rzekł.
Ściany były obwieszone płótnami, pod któremi Beautrelet czytał nazwiska najsławniejszych artystów. Tak więc widział: Madonnę, Rafaela; Portret Lukrecyi Fede, Andrzeja del Sarto; Salome, Tycyana; Madonnę z aniołka-
Strona:M.Leblanc - Wydrążona igła.djvu/237
Ta strona została skorygowana.