Jaki był jego plan? Czy miał nadzieję, że ujdzie Ganimardowi?
A co się dzieje z Rajmundą?
Lupin tymczasem szeptał w zamyśleniu:
— Być uczciwym... Arsen Lupin uczciwy!... nie kraść więcej... prowadzić życie jak wszyscy inni... Dlaczegożby nie? Niema przecież żadnej racyi, abym nie miał powodzenia pod tym względem... Zostaw mnie w spokoju, Ganimard! Ty nie wiesz, potrójny idyoto, że wypowiadam właśnie historyczne słowa, które Beautrelet przechowa dla naszych wnuków!
Zaśmiał się:
— Szkoda czasu, nigdy bowiem Ganimard nie pochwyci użyteczności moich słów.
Pochwycił kawałek czerwonej kredy, przystawił do muru drabinkę i napisał wielkiemi literami:
„Arsen Lupin przekazuje Francyi wszystkie skarby, znajdujące się w wydrążonej Igle, pod jednym warunkiem, że skarby te zostaną przewiezione do muzeum w Luwrze i będą umieszczone w salach noszących nazwisko: „Sale Arsena Lupin“.“
— Teraz, — rzekł, — sumienie moje jest spokojne. Francyi nic nie jestem dłużny.
Napastnicy coraz silniej nacierali. Jedną deskę zdołali wyrwać. W tej chwili wysunęła się jakaś ręka szukając klamki.
— Do pioruna, — rzekł Lupin, — ten osieł Ganimard gotów dojść do celu, aby raz przynajmniej.
Strona:M.Leblanc - Wydrążona igła.djvu/245
Ta strona została skorygowana.